Uwielbiam czytać wieczorami,jest to moment wyciszający dla mnie, zresztą odkąd pamiętam, to zawsze uczyłam się i czytałam wieczorami.
Jak pochłonie mnie książka, to mogę czytać ją, do bardzo późna, aż nie dotrę do ostatniej strony:)
Ostatnio tak mnie pochłonęła książka Nicholasa Sparksa " Noce Rodanthe", pod koniec płakałam jak bóbr, nie mogłam się powstrzymać.
Opis książki:
Rodanthe
Nadmorskie miasteczko na południowym krańcu Karoliny Północnej. Miejsce
pełne tajemnic, wspomnień, a nade wszystko miłości... Trzy lata po
rozwodzie z mężem, który porzuciwszy ją dla innej kobiety, na prośbę
swojej przyjaciółki Adrienne Willis przyjeżdża tu na tydzień, by zająć
się Gospodą. Kilkudniowa znajomość z nowo przybyłym gościem, chirurgiem
Paulem Flannerem, przewraca jej świat do góry nogami. Paul i Adrienne
postanawiają wspólnie spędzić resztę życia, ale los chce inaczej.
Wspomnienie tej miłości towarzyszy jej przez lata.
Polecam, jeżeli macie ochotę poczytać o pięknej miłości. Zakończenie nie jest przewidywalne, myślalam, że zakończy się tak jak wszystkie historie miłosne, a tu jednak nie...
Ostatnio byłam w bibliotece, niektóre książki kupiłam, jestem przygotowana do końca roku:)
Na jesienne wieczory najlepsza jest dobra książka i ciepłu kocyk. Otagowałam Cię. Zapraszam do odpowiedzenia na moje pytania :)
OdpowiedzUsuńmoj kochany Sparks! <3
OdpowiedzUsuń