Ogłaszam wszem i wobec z dniem dzisiejszym, że postanawiam zrezygnować ze słodyczy w czasie postu. 2 lata temu wytrzymałam, mam nadzieje że te 40 dni walki z pokusą, odniosę zwycięstwo, jak na razie 1:0 dla mnie. Przy okazji mój organizm mi podziękuje, bo ostatnio za dużo jem słodyczy.
Dzisiaj mama kupiła truskawki, ale odradzam, nie czuć smaku truskawek,
tylko wodę, ale oczywiście wygląd bez zarzutu, jak to bywa w produkcji
na bazie chemii.
Takie truskawki to nie truskawki...;/
OdpowiedzUsuńpodłączyłabym się do takiego postanowienia, ale mam słaby charakter, a nie lubię porażek ;)
OdpowiedzUsuńu mnie takie postanowienie sprawdza się tylko podczas postu, takto rowniez jestem slaba w stosunku do slodkosci :)
UsuńJa już od dawna zaprzestałam, zdarza mi się tylko rzadko coś skosztować (nie wykluczyłam ciast) ;-)
OdpowiedzUsuńostatnio jadłam te badziewiaste truskawki... bleee...
OdpowiedzUsuńpowodzenia i wytrwałości !